Biłgoraj: Zmarła 18-letnia Angelika Żelazko.
Data publikacji 15.01.2011
Wczoraj zmarła Angelika Żelazko. Od kilku lat walczyła z nowotworem złośliwym. Zmarła w szpitalu w Hamburgu. Miała 18 lat. Rodzice nastolatki dziękują za otrzymane wsparcie i pomoc w ciężkiej walce Angeliki z rakiem.
Wczoraj zmarła Angelika Żelazko. Od kilku lat walczyła z nowotworem złośliwym. Zmarła w szpitalu w Hamburgu. Miała 18 lat. Rodzice nastolatki dziękują za otrzymane wsparcie i pomoc w ciężkiej walce Angeliki z rakiem.
Chora Angelika od kilku miesięcy była leczona w Hamburgu, gdzie specjaliści dali jej szansę na wyleczenie. Jednak po kilku przyjętych seriach chemioterapii okazało się, że podawana jej chemia nie zadziałała. 18-latka przeszła szereg badań, sprawdzano wszelkie możliwości leczenia dziewczyny. Mimo to Angelika nie poddawała się do końca i walczyła z „potworem”. Jednak tę najważniejszą walkę - walkę o życie – przegrała.
Bóg rozejrzał się po swoim ogrodzie i zobaczył puste miejsce.
Spojrzał w dół z nieba i zobaczył Twoją uśmiechniętą twarz.
Położył Swoje ramiona wokół Ciebie i wyszeptał
- Chodź odpocząć
- Jego ogród musi być piękny , On wybiera tylko to co najlepsze.
To złamało nasze serca ,
Tracąc Cię Miliony razy płakaliśmy i gdyby nasza miłość mogła Cię ocalić
Nigdy byś od nas nie odeszła ....
Na blogu angelikazelazko.blogspot.com Angelika i jej mama opisywały każdy dzień swojego pobytu w klinice. Kilkanaście dni temu z ostatniego wpisu jej mamy otrzymaliśmy przerażającą wiadomość – wyniki badań Angeli były złe i okazało się, że chemia podawana Angelice nie zadziałała. Pomimo tylu przejść, pomimo bólu, strachu, Angelika nie poddawała się do końca, mówiła „…Jak nie ta chemia to następna, muszę pokonać tego potwora…!” Rodzice Angielki byli pełni nadziei, że to już koniec tej żmudnej walki, dziękowali z całego serca wszystkim darczyńcom za okazaną pomoc i wsparcie finansowe, że podarowali życie ich córce – jednak walka 18-latki z „potworem” trwała nadal. Niestety Angelika przegrała walkę. Zmiany w jej płucach były coraz większe, nie ustępowały, rodzice nastolatki cały czas modlili się o jej zdrowie.
Spojrzał w dół z nieba i zobaczył Twoją uśmiechniętą twarz.
Położył Swoje ramiona wokół Ciebie i wyszeptał
- Chodź odpocząć
- Jego ogród musi być piękny , On wybiera tylko to co najlepsze.
To złamało nasze serca ,
Tracąc Cię Miliony razy płakaliśmy i gdyby nasza miłość mogła Cię ocalić
Nigdy byś od nas nie odeszła ....
Rodzice Angeliki wszystkim dziękują za okazaną pomoc, dzięki ofiarności zwykłych ludzi poruszonych walką 18-latki z chorobą, mogła wyjechać do kliniki w Hamburgu, gdzie podjęto się jej leczenia. W Polsce nikt nie mógł jej pomóc. Jej rodzice z pomocą przyjaciół, rodziny, kolegów policjantów, poszukiwali sponsorów, zbierali złotówkę do złotówki, aby zgromadzić pieniądze, dzięki którym Angelika do tej pory mogła być tam leczona.
Na blogu angelikazelazko.blogspot.com Angelika i jej mama opisywały każdy dzień swojego pobytu w klinice. Kilkanaście dni temu z ostatniego wpisu jej mamy otrzymaliśmy przerażającą wiadomość – wyniki badań Angeli były złe i okazało się, że chemia podawana Angelice nie zadziałała. Pomimo tylu przejść, pomimo bólu, strachu, Angelika nie poddawała się do końca, mówiła „…Jak nie ta chemia to następna, muszę pokonać tego potwora…!” Rodzice Angielki byli pełni nadziei, że to już koniec tej żmudnej walki, dziękowali z całego serca wszystkim darczyńcom za okazaną pomoc i wsparcie finansowe, że podarowali życie ich córce – jednak walka 18-latki z „potworem” trwała nadal. Niestety Angelika przegrała walkę. Zmiany w jej płucach były coraz większe, nie ustępowały, rodzice nastolatki cały czas modlili się o jej zdrowie.