Biłgoraj: Uratowany przed wychłodzeniem.
Data publikacji 03.12.2012
Brak obojętności i reakcja drugiego człowieka uratowały 18-latka przed wychłodzeniem. Śpiącego na ulicy młodego mężczyznę zauważył mieszkaniec miasta i natychmiast powiadomił policję. Mundurowi obudzili śpiącego 18-latka miał w organizmie 1, 8 promila alkoholu. Był przemarznięty i wyziębiony. Policjanci przypominają: niskie temperatury oraz opady śniegu to wyjątkowo trudny okres dla bezdomnych i nietrzeźwych osób.
Brak obojętności i reakcja drugiego człowieka uratowały 18-latka przed wychłodzeniem. Śpiącego na ulicy młodego mężczyznę zauważył mieszkaniec miasta i natychmiast powiadomił policję. Mundurowi obudzili śpiącego 18-latka miał w organizmie 1, 8 promila alkoholu. Był przemarznięty i wyziębiony. Policjanci przypominają: niskie temperatury oraz opady śniegu to wyjątkowo trudny okres dla bezdomnych i nietrzeźwych osób.
Do zdarzenia doszło w niedzielę nad ranem. Przy ul. Długiej mieszkaniec Biłgoraja jadąc samochodem zauważył leżącego na chodniku mężczyznę. O fakcie tym powiadomił dyżurnego komendy powiatowej. Na miejsce wysłani zostali policjanci. Mundurowi mieli trudności z nawiązaniem kontaktu z mężczyzną, był pijany. Późniejsze badanie wykazało, że miał 1, 80 promila alkoholu w organizmie. 18-latek został odwieziony do domu. W nocy było minus 2 stopnie. Gdyby w porę nie został zauważony mogłoby się to dla niego skończyć tragicznie. Brak obojętności i reakcja drugiego człowieka uratowały 18-latka przed wychłodzeniem.
Z kolei w sobotni wieczór w Świdniku policjanci zauważyli leżącego na chodniku mężczyznę. Jak się okazało był on pod wyraźnym wpływem alkoholu. Funkcjonariusze obudzili 55-latka i przekazali pod opiekę rodziny.
Policjanci przypominają: niskie temperatury oraz opady śniegu to wyjątkowo trudny okres dla bezdomnych.
Pamiętajmy, że nie możemy obojętnie przechodzić obok osób, które potrzebują naszej pomocy. Zwróćmy uwagę na bezdomnych, którzy w mroźne dni oraz noce przebywają bez dachu nad głową. Zwracajmy też uwagę na osoby, których zachowanie wskazuje, że znajdują się w stanie nietrzeźwości. Zatrzymajmy się, zapytajmy czy osoba nie potrzebuje pomocy. Jeden telefon do służb dyżurnych może uratować życie.