Biłgoraj: Włamali się do otwartego sklepu
Data publikacji 14.02.2013
Wczorajszej nocy biłgorajscy policjanci zatrzymali trzech mężczyzn, którzy po wybiciu szyby w drzwiach wejściowych do jednego ze sklepów wtargnęli do środka. Gdy byli wewnątrz to zobaczyli, że w sklepie jest sprzedawczyni. Zażądali od niej wydania alkoholu. Po zabraniu trzech piw uciekli przez otwór w drzwiach. Na skutek szybkiej interwencji policjantów zostali zatrzymani kilkaset metrów od sklepu, który okradli. Okazało się, że sklep, do którego wtargnęli otwarty był do północy i żeby dostać się do środka wystarczyło tylko pociągnąć za klamkę.
Wczorajszej nocy biłgorajscy policjanci zatrzymali trzech mężczyzn, którzy po wybiciu szyby w drzwiach wejściowych do jednego ze sklepów wtargnęli do środka. Gdy byli wewnątrz to zobaczyli, że w sklepie jest sprzedawczyni. Zażądali od niej wydania alkoholu. Po zabraniu trzech piw uciekli przez otwór w drzwiach. Na skutek szybkiej interwencji policjantów zostali zatrzymani kilkaset metrów od sklepu, który okradli. Okazało się, że sklep, do którego wtargnęli otwarty był do północy i żeby dostać się do środka wystarczyło tylko pociągnąć za klamkę.
Do zdarzenia doszło wczoraj o godzinie 23.13 na ul. Kościuszki w Biłgoraju. Trzej mężczyźni wybili szybę w drzwiach wejściowych do jednego ze sklepów. Gdy przez otwór w drzwiach weszli do środka zobaczyli, że wewnątrz jest sprzedawczyni. Zażądali od niej wydania alkoholu. Po zabraniu trzech piw o wartości 9 złotych wyszli na zewnątrz przez otwór w drzwiach. Na skutek szybkiej interwencji policjantów zostali zatrzymani kilkaset metrów od sklepu, który okradli. Był to 22-latek i 33-latek, obaj z Biłgoraja i 19-latek z Warszawy.
Wszyscy zatrzymani byli pod wpływem alkoholu. 22-latek miał 1,50 promila, 33-latek 2,22 promila, a 19-latek 1,98 promila. Mieli ze sobą skradzione piwo. Ponadto 22-latek posiadał 0,21 grama amfetaminy. Właścicielka sklepu straty związane z wybiciem szyby wyceniła na kwotę 1000 złotych.
Humorystyczne w zaistniałej sytuacji jest to, że sklep, do którego mężczyźni wtargnęli czynny jest do północy. Drzwi nie były zamknięte na zamek i żeby dostać się do środka wystarczyło tylko pociągnąć za klamkę. Mężczyźni zatrzymani zostali w policyjnym areszcie. Jak wytrzeźwieją to odpowiedzą za popełnione przestępstwo.