Biłgoraj: Narobiło się szkody!
Miał ponad 3,6 promila alkoholu w organizmie i uciekł z miejsca kolizji drogowej, której był sprawcą. Przed ucieczką zdążył jeszcze zrzucić całą winę na poszkodowaną wykrzykując do niej: „Narobiło się szkody!” i szybko odjechać. Niedługo po zdarzeniu został zatrzymany przez funkcjonariuszy. Mowa o 48-latku z gm. Łukowa, który za swoje czyny odpowie przed sądem.
Biłgorajscy policjanci wczoraj po południu przyjęli zgłoszenie o kolizji drogowej z udziałem dwóch samochodów osobowych w miejscowości Łukowa. Jak się okazało, sprawca tej kolizji zbiegł z miejsca zdarzenia.
Jak ustalili policjanci zabezpieczający miejsce, kierująca roverem podjęła manewr wyprzedzania samochodu marki volvo. Kiedy była na wysokości wyprzedzanego pojazdu, ten w pewnej chwili uderzył w bok jej samochodu, chcąc skręcić z kolei w lewo nie zważając na wyprzedzający go pojazd. Wtedy doszło do stłuczki. Mężczyzna kierujący volvo wysiadł, stwierdził pretensjonalnie pod adresem 36-latki z rovera „Narobiło się szkody!!!”, po czym szybko wsiadł z powrotem do swego auta i odjechał.
Policjanci poszukując "brakującego" uczestnika kolizji, za jedną z posesji odnaleźli porzucone volvo posiadające widoczne uszkodzenia. Chwilę później mundurowi zatrzymali kierującego tym autem. 48-latek nadal nie dawał za wygraną, pomimo tego, że badanie stanu trzeźwości wykazało u niego ponad 3,6 promila alkoholu w organizmie.
Jego sprawa znajdzie swój finał w sądzie, gdzie poniesie odpowiedzialność karną za jazdę w stanie nietrzeźwości oraz spowodowanie kolizji. 36-latka kierująca roverem była trzeźwa, w zdarzeniu nikt nie ucierpiał.